Kimiko
Sannin
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 22:12, 02 Gru 2009 Temat postu: Rosario To Vampire |
|
|
Anime jest dosyć standardową haremówką, z elementami magicznymi i napalonymi bohaterkami drugoplanowymi. Nie brakuje wątków szkolnych, z reguły zawiązują one akcję, której finał załatwia pani wampirzyca. Wspomniane zasady oczywiście nie działają poza terenem placówki… Więc nie braknie akcji w terenie. Zdarzają się też naginacze szkolnych zasad. Dodatkowo każdy odcinek wykańczany jest bezwzględną akcją pani wampir w niewinnej postaci, polegającą na bezpardonowym wyssaniu krwi z naszego herosa, który, czy tego chce, czy nie chce, ulega… A krew smaczna, bo ludzka, no i jak tu nie częstować urzekającej niewiasty? W dodatku dziewczyna ma anemię, nie wypada zachowywać się jak żyła… Na plus można zaliczyć całkiem sympatyczne bohaterki, należy jednak uprzedzić, że mogą niektórym wydawać się zbyt jednorodne w swoich kreacjach. Każda z żeńskiej obsady ma „na własność” jeden odcinek, gdzie się prezentuje, uwodzi, terroryzuje i zagraża życiu protagonisty, wszystko po to, by ostatecznie dołączyć do jego haremu. Z tego więc względu bohaterki pojawiające się najwcześniej mają największe szanse na zaprezentowanie swojej osoby, w przeciwieństwie do tych pojawiających się pod koniec. Czasem może nas napaść wrażenie, że co niektórym postaciom wypadałoby poświęcić nieco więcej uwagi, nawet jeśli mogą być z natury nieśmiałe. Nie trzeba od razu z tego powodu dyskryminować, w końcu nieśmiały też człowiek (czy potwór) i ma coś do powiedzenia (uwiedzenia)...
Animacja prezentuje się całkiem nieźle, ładne kolory, poprawnie narysowane postaci no i kawaii bohaterki. Kreska raczej przyjemna dla oka, choć niektórych może razić kolorystyką. W tego typu serii to jednak raczej pożądana opcja. Tła są eleganckie i aż czasem szkoda, że nie wykorzystano ich w nieco ambitniejszej produkcji. Wrażenia wizualne są na tyle dobre, że można sięgnąć po to choćby dlatego, żeby sobie popatrzeć. Nie żebym tu jakieś stereotypy przemycał czy coś... Seria na pierwszy rzut oka zaciekawia oprawą wizualną właśnie.
Plejada bohaterów jest dosyć różnorodna, temperamenty niektórych bohaterek prowadzą do zażartych antagonizmów, ale zawsze sytuację łagodzi wspólny mianownik, którym jest słabość do naszego skromnego Tsukune.
Parę obrazków
- [link widoczny dla zalogowanych] rusheroz-tk.jpg
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|